Szukam samicy, co by mnie zdziwiła. Spójrz, nie potrzebuję kobiety, która będzie typowa i przewidywalna. Chcę napotkać laseczkę, która jest niebanalna i intrygująca.
Co do fizjonomii, to nie mam konkretnych wymagań. Mogłaby być wszędzie między 20 a 40 latami, obojętnie, jakiej urody, bo przecież to wewnętrzne piękno jest istotne. Może być kręcona, blondynka, ruda czy ciemnowłosa. Oczywiście, jeśli byłaby zgrabna i wysportowana, to całkiem by miło było.
Ale najważniejsze, to by była łatwa do rozmowy i otwarta na tematy, które nie każdy porusza. Gdyby potrafiła mnie zaskoczyć ciekawymi pomysłami albo miała luźne podejście do życia, byłoby fantastycznie. Jestem pewien, że kogoś takiego wcześniej nie spotkałem.
No i kończąc chciałbym podkreślić, że nie poszukuję przelotnego związku, a kobiety, która wprowadzi trochę dzikiego, nieznanego składnika w moje życie.